niedziela, 2 sierpnia 2015

A jak mój pies Cię ugryzie to wcale nie będzie mi przykro!

Cześć wszystkim!
Połowa wakacji już za nami, reklamy przyborów szkolnych już w telewizji, czas kupować książki!


Dzisiaj chciałabym poruszyć temat dotyczący obcych ludzi i ich stosunku do mojego psa. Muszę to z siebie wyrzucić bo chodziłabym chora gdybym tego nie zrobiła!



Jest ładna pogoda i wraz z Ozzym, moim psem często z owej pogody korzystamy wychodząc na spacery. Ozzy jest małym psem, uroczo wygląda i tak się zawsze składa, że wszyscy ludzie chcą go głaskać. Zazwyczaj mój pies jest pokojowo nastawiony do ludzi i ZAZWYCZAJ pozwala się pogłaskać. Jak ma jakiś gorszy dzień to nawarczy na owego człowieka i pójdzie sobie dalej.



NIENAWIDZĘ gdy obcy ludzie do nas podchodzą i bez pytania zaczynają go miziać. Jestem nadopiekuńcza w stosunku do swojego psa.  Już kiedyś napisałam na swoim Facebooku, że niektórzy zachowują się jakby pies miał przyczepione na czole karteczkę z napisem "Głaszcz mnie! Wsadź swoje palce do mojego pyska!".
I wiecie, idę sobie spokojnie z psem na spacer i nagle podchodzi obca osoba, zatrzymuje nas i zaczyna po prostu tarmosić mojego psa. Ozzy zwykle nie ma nic przeciwko ale tak jak pisałam, zdarza mu się warknięciem dać do zrozumienia, że nie ma ochoty na pieszczoty.
Często mówię takiej osobie "Przepraszam ale mój pies może Pana ugryźć". A co on na to? "Nie nie, spokojnie, psy mnie kochają :)". A gdy Osbourne da takiemu komuś do zrozumienia, że nie chce być dotykany to słyszę, że takie agresywne psy powinny chodzić w kagańcu!
Ale słuchajcie. Jeśli ktoś podejdzie i zapyta się "Dzień dobry, ładny piesek, mógłbym go pogłaskać?" to wtedy biorę psa na ręce i pozwalam temu komuś go pomiziać.


A jeszcze lepiej jak ja idę z Ozzym i ktoś idzie z innym psem. Moje zwierze generalnie bardzo boi się innych psów. Jak przechodzę z nim przez osiedle domków jednorodzinnych i psy szczekają przy bramach to muszę go nieść na rękach bo ten kładzie się na ziemi i stwierdza, że dalej nie idzie. Tak więc napotykamy nieznanego człowieka z nieznanym psem no i owy obcy pies chce powąchać pupę mojego psa i się z nim pobawić. I zaczyna się, obcy podchodzi do Ozziego, Ozzy zaczyna warczeć, ja go odciągam, tamten nie daje za wygraną, Ozyy zaczyna atakować ze strachu.."Meeeh, proszę Pani, one się tak tylko bawią!"..Przepraszam Panią bardzo ale chyba wiem jak wygląda mój pies gdy chce się bawić, a jak wygląda gdy chce kogoś zabić!


Najbardziej bawi mnie gdy ktoś do nas podchodzi i pyta czy mój pies jest:
1) Ciułałą.
2) Labradorem 
Mój pieseł jest dwa razy większy od ciułały i nawet nie przypomina go z mordki..To że jakiś pies jest mały i ma stojące uszy nie oznacza to, że jest on ciłałą!
Autentyczna rozmowa!
"-O! Dzień dobry! Jaki ładny piesek! To ciułała?"
"-Nie, to Pinczer."
"-Bardzo ładna ciułała, do widzenia! :)"
A do ludzi którzy myślą, że Ozzy jest labradorem...widzieliście kiedyś labradora? No właśnie..

No i nie myślcie sobie, że mój pies to jakiś sadysta i morderca. Generalnie jest kochanym, przyjaznym pieskiem ale nie lubi gdy poza "jego" terenem (czyt. nasz dom) obcy ludzie go zaczepiają.

W skrócie.
Jeśli bez pytania i ostrzeżenia dotkniesz mojego psa to wcale nie będzie mi przykro jak on Cię ugryzie!






4 komentarze:

  1. No i ja też się muszę wypowiedzieć. DOKŁADNIE! Myślałam, że mnie szlag jasny, cholera zielona i dżuma fioletowa trafią, jak na spacerach ludzie nie potrafili zrozumieć, że mój pies się boi innych psów (co z tego, że z daleka zawsze stała z podniesionym ogonem i gdyby potrafiła, pewnie krzyczałaby "no podejdź do mnie, no czekam, chodź!" - to był York :/) i nie mogą swojego kudłacza odciągnąć, bo "on się chce tylko bawić" -.-
    A z głaskaniem też miałam problemy, najbardziej jak przechodził jakiś dzieciak. "Ooo, mały piesek, to pogłaszcz sobie, bo taki to nie ugryzie", a właśnie gówno prawda, bo moja Salsa pogryzłaby te wszystkie wstrętne dzieciaki, gdybym nie interweniowała... No, ale przecież mały piesek nie ugryzie, a inne chcą się tylko bawić ;)
    Także wypowiedziałam się, pewnie jak zwykle o kilka linijek i kilkanaście słów za dużo, ale "my blogerzy już tak mamy", nie? 8-)
    Dżołk, po prostu sie nudzę XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Za tą ciułałe to wydrapałabym oczy! :D Ciułały nie widzieli, a co do Ozzy'iego to jest przecudowny i słodki ma pyszczek. A co do tego głaskania, to ja wręcz nie cierpię jak ktoś dotyka mojego psa, jestem otwarta wtedy i mówię rączki przy sobie, po czym generalnie odchodzę :D Reakcja ludzi? Różna, ale zazwyczaj to okropne zdziwienie :D

    Zapraszam do siebie : *
    kaanaasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, i nie przetłumaczysz, że to nie jest ciułalą xD

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz!
Na każdy zawsze odpowiadam i zawsze odwdzięczam się u Was na blogu. :)
Jeżeli mnie obserwujesz to napisz mi o tym, żebym ja również mogła Cię zaobserwować. :)