środa, 29 kwietnia 2015

Dzień w którym nic nie zrobiłam.

W końcu mogę napisać coś na komputerze <3
W poniedziałek wybrałam się do Warszawy wraz z rodziną. Czułam się jak przewodnik, ponieważ gdy przejeżdżaliśmy przez centrum nie mogłam się zamknąć i ciągle mówiłam rzeczy typu:
"O! A tutaj jest Novotel i tu miałam praktyki! O! A tutaj na praktykach chodziliśmy do KFC, O! A jak skręcicie w lewo to dojedziemy do Sheratonu!"
Zakładam,że rodzina miała mnie w tamtym momencie dosyć. :o
Wczoraj wzięłam się za ćwiczenia!
Ćwiczę brzuch i pośladki z Mel-B..i już mam zakwasy i bolą mnie kolana..ale tym razem się nie poddam. Już prawie lato a ja mam zamiar zmieścić się w swój kostium kąpielowy!
Dziś nie zrobiłam zupełnie nic. Wstałam rano, zjadłam śniadanie, przez pół dnia grałam w Simsy..
Ale wieczorem, mimo zakwasów mam zamiar znów trochę poćwiczyć :)
Ponieważ nie mam chwilowo sowich zdjęć, łapcie trochę mojego psiaka Ozziego :)




4 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz!
Na każdy zawsze odpowiadam i zawsze odwdzięczam się u Was na blogu. :)
Jeżeli mnie obserwujesz to napisz mi o tym, żebym ja również mogła Cię zaobserwować. :)