czwartek, 15 sierpnia 2013

Dzień w którym rozepchałam sobie ucho.

Wczoraj zrobiłam to co planowałam już od dobrego roku.
Mianowicie wsadziłam do ucha rozpychacz do tuneli :)
Powiem szczerze,że samo wkładanie go do ucha nie bolało,oczywiście musiałam się trochę namęczyć żeby go tam wepchnąć ale jako taki bół poczułam dopiero gdy po 5 minutach od włożenia go do ucha dotknęłam go.
Czyli : samo rozpychanie w ogóle nie boli,dopiero potem xd
Jestem bardzo z niego zadowolona ,całkiem ładnie się prezentuje,mimo,że ucho jest trochę zaczerwienione.
Osobiście miłośnikom piercingu ,którzy zastanawiają się nad tunelami : polecam !





4 komentarze:

  1. Swietny pomysl :D
    I dziekuje za mile komentarze kochana!
    Oczywiscie ze obserwuje moja dawna kolezanke z podstawowki hihi :*

    Pozdrawiam, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, to nie dla mnie :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!
Na każdy zawsze odpowiadam i zawsze odwdzięczam się u Was na blogu. :)
Jeżeli mnie obserwujesz to napisz mi o tym, żebym ja również mogła Cię zaobserwować. :)